Witajcie.
Znowu zmieniam plany ;D Dzieje się tak, bo mamy weekend i ja mam ten weekend wolny więc mogłabym się ewentualnie zabrać do pracy ;D Także zmieniam zdanie. Epilog pojawi się 11.10, a dzisiaj zapraszam Was do zapoznania się z moim pomysłem odnośnie przedszkolaków, gdyż nie będą one kontynuowane.
Wiem, że jest naprawdę spora liczba osób, które chciałyby przeczytać kolejną, ostatnią część Przedszkolaków. Pisałam do Suzy na gg. Niestety pododnie chyba jak większość już na nie nie wchodzi. Ja sama zajrzałam tam po raz pierwszy od 2 chyba lat. Także jej się nie dziwię.
Nie mniej, tym samym nie mam zgody na zakończenie tej historii... Przepraszam.
Ale!
Tak sobie myślałam i myślałam i wpadłam na pewien pomysł. Otóż, jeżeli chcecie to na wattpadzie założę książkę. Nie wiem jeszcze czy tytuł będzie taki sam, czy zamienię go minimalnie. Pomyślę. Fabuła będzie zmieniona. Bohaterowie też. Nie będzie tak, jak było tutaj. Zamieszczę fragment, o którym myślę od jakiegoś czasu w ramach zapowiedzi i będziecie mogli zdecydować, czy chcielibyście takie coś przeczytać, czy nie. Zakładać książkę i pisać, czy odpuścić. To Wasza decyzja. To już by było opowiadanie. A nie 4-częściowy shot. Nie mam wybranych jeszcze imion. Ogólnie nie wszystko jest dopracowane. Chodzi mi to po głowie, a że wszyscy pokochali przedszkolaków to postanowiłam Wam to zaproponować:
Zapowiedź!
- Dlaczego się szykujesz – spytał chłopiec swoją koleżankę,
która zaczęła sprzątać zabawki, którymi się razem bawili.
- Bo zaraz przyjdzie po mnie siostra. Ona nie lubi Twojego
brata i nie każe mi się z Tobą bawić. Boi się, że jesteś jak on – wyznała dziewczynka,
spuszczając głowę. Wiedziała, że jej przyjaciel jest bardzo zżyty ze swoim o
piętnaście lat starszym bratem. Ona ze siostrą też była.
- Ale mój brat jest fajny! – Krzyknął oburzony. Nigdy nie
rozmawiał z nim na temat relacji, jaką posiada z siostrą dziewczynki, ale był
pewny, że coś tu nie gra. Ktoś kłamie, bo jego brat nie był zły.
- Oni się nie lubią. Kłócą się. Ona płacze – szepnęła. Nie
chciała powiedzieć za dużo. Obiecała siostrze. Nie rozumiała tego, co się
dzieje. Ale widziała jak płacze. Siostra zastępowała jej rodziców, którzy
często byli w pracy i nie mieli na nic czasu. Z tego powodu ich relacja była
tak mocna. – Temu nie spotykamy się popołudniami. Ona unika miejsc, gdzie może
być Twój brat – dodała.
- W takim razie musimy to zmienić! Wymyślę coś, obiecuję –
zarzekł się chłopczyk, mając błysk w oku. Wtedy po dziewczynkę przyszła jej siostra.
Wstał i przytulił przyjaciółkę – obiecuję – powtórzył – do jutra. – Westchnął i
wrócił do zabawy, obmyślając plan działania.
I jak? Czekam na Wasze opinie i decyzje ;) Jeżeli będą one pozytywne to już przy epilogu podam Wam linka do opowiadania ;D
Epilog już niedługo! :D
Zatem do zobaczenia!
Życzę Wam wszystkiego dobrego!
Wasza Candy.