Cześć i czołem.
Przypomniałam sobie o istnieniu tego bloga i o tym, że nie napisałam Wam nic na temat jego przyszłości. Otóż kończę z tą historią. Bloga nie usunę. Poświęciłam mu za dużo czasu no i może kiedyś wrócę. Niestety straciłam swojego laptopa. I zeszyt z pomysłami. Zresztą jakoś przestałam się interesować Violetta. Ostatnio jak widziałam w telewizji odcinek to nawet zastanawiałam się jak mogłam to oglądać.
Nie mniej może kiedyś się to zmieni.
Założyłam konto na wattpadzie. Na chwilę obecną będę tam pisać opowiadanie pt. Życie to nie bajka, które będzie wzorowane na ostatnim one shocie "Wyrok".
Także gdyby ktoś chciał poczytać moją amatorską twórczość to zapraszam tam. Jak się wszystko dobrze potoczy to w przyszłości planuje założyć nową książkę z one shotami. Z różnymi parami.
Jeżeli chodzi o historię przedszkolaków w akcji to cóż. Nie mam kontaktu z Suzy. Pisałyśmy to razem. I mam pomysł żeby to zakończyć ale bez jej zgody nie mam zamiaru tego robić. To by było nie fair. Jednakowoż jeżeli uda mi się z nią skontaktować i się zgodzi na dokończenie przeze mnie historii to nie sądzę abym ją tutaj opublikowała. Pójdzie już wszystko na wattpada.
Jeżeli macie jakieś pytania, nawet nie związane z blogiem to piszcie. Obiecuję, że odpowiem na wszystkie.
I tak jak w tytule.
Do zobaczenia. Bo mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Byliście, jesteście wspaniali. Jak zakładałam bloga nie sądziłam, że osiągnę to, co osiągnęłam.
Dziękuję Wam bardzo.
Uwielbiam Was.
Candy.
ja chce Cię zapytać czy skończysz opowiadanie?
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiło, albo chociaż odpowiedz mi na pytanie jak się skoczyło. Bardzo długo czekałam na ten rozdział. I chciałabym abyś chociaż na to odpowiedziała..
Ja też kiedyś ogladałam Violette a gdy teraz spojrze na nią to się zastanawiam dlaczego ale lubie czytać o niej.
a jeszcze wracając mogłabyś mi chociaż te 10 ostatnich wysłać na e-maila? Chociaż to?
Usuńmalinka199642@wp.pl
Na chwilę obecną go nie skończę. Mam czas, ale nie mam pomysłów. Gdzieś zaginął mi zeszyt, gdzie miałam w punktach wypisane informacje, które chcę zawrzeć w rozdziałach ale gdzieś to posiałam. Jeżeli znajdę to być może skończę, albo przynajmniej napiszę takie podsumowanie. Ale na chwilę obecną niestety nie mam ku temu materiałów. Zeszyt zgubiony, a mój laptop się zepsuł i nie dało rady go naprawić. Znaczy cena przekraczała wartość nowego. Więc na pewno nie dokończę opowiadania dopóki nie znajdę notatek. Czy kiedykolwiek to zrobię, nie wiem. Postaram się.
UsuńPozdrawiam,
Candy.